top of page

w mediach

Fundacja Art&Balance - oprócz swojej działalności promocyjnej i wystawienniczej - udostępnia na wynajem prace znajdujące się

w fundacyjnej kolekcji podczas festiwali i innych wydarzeń kulturalnych i biznesowych. Istnieje także możliwość współpracy długookresowej, np. w celu dekoracyjnego uświetnienia siedziby firmy czy reprezentacyjnych pomieszczeń. Fundacja prowadzi również sprzedaż prac. Osoby zainteresowane współpracą w zakresie wynajmu lub zakupu prac prosimy o kontakt z Fundacją.

Jerzy "Jotka" Kędziora - wycinki prasowe

„Niemal wszystkie rzeźby /…/ rzeczywiście balansują na linach. Lekkie podmuchy powodują, że nieustannie poruszają się w sennym tańcu. Niepewne, zagubione, bez nadziei na choćby minimum stabilizacji. Dokładnie jak większość z nas. Rzeźby Kędziory są bowiem jakby znakiem czasu, każdego ludzkiego czasu.”

/maw/ w „Trybunie Śląskiej”

 

„…dzieła wywołują piorunujące wrażenia. Jednakowo przy tym fascynuje ich plastyczny kształt i artystyczna wymowa co i wirtuozeria, to, jak pracował artysta na przykład linoskoczkiem, że zawieszony na linie, nieśmiało poruszany przez zwiedzających balansuje i z owej liny nie spada. Co ważniejsze technika i warsztat, choć niezwykle intrygują, nie zdominowały twórczości Jerzego Kędziory, którego prace fascynują wielką dawką poezji i głębią humanistycznego przekazu.”

„Zaskakujące” Marek Skocza „Dziennik Zachodni”

 

„Bardzo intrygująca jest duża postać na linie, wydająca się robić wszystko, aby tylko nie spaść na ziemię.”

„Wielka dramaturgia drobiazgów” Hanna Ciepiela „Gazeta Lubuska”

 

„Większość prac /…/ wyraźnie energetyzuje widzów, wzbudza entuzjazm i porusza. /…/ czeka nas zawieszona w powietrzu dynamiczna figura autorstwa Jerzego Kędziory z Częstochowy. Dla mnie to niewątpliwie postać stwórczego tchnienia tej chwili, do której stosują się słowa ”…i tchnął weń oddech”. /…/ To piękna wystawa. Trzeba obejrzeć je co prędzej, by zdąrzyć do tych rzeźb raz jeszcze i jeszcze...”

„Rzeźby kumulują ciepło dotknięć” Gabriela Balcerzakowa „Ziemia Gorzowska”

 

„…rzeczywiście niezwykłe, bo swą formą jakby zaprzeczają klasycznej definicji tego artystycznego przedmiotu/…/ rzeźby Kędziory są inne, są po prostu /…/ ruchome. Balansujące na granicy /cienkiej/ równowagi, poruszane zda się, że za chwilę przewrócą się albo runą w przestrzeń nad którą wiszą na cienkiej lince rozpostartej między drzewem i drzewem albo ścianą a ścianą. A jednak nic takiego się nie dzieje. Pozostają w stanie chybotliwej równowagi, aby po kilku wahnięciach znieruchomieć. Do czasu aż następny zewnętrzny impuls wprawi je w niebezpieczny, zdawało by się balans.”

„Poruszyć rzeźbę” /ms/ „Echo dnia”

 

„Te rzeźby choć przedstawiają przede wszystkim artystów cyrkowych, sportowców?, stanowią przecież swoistą metaforę losów każdego człowieka balansującego codzienne między prawdą a kłamstwem, odwagą a tchórzostwem, patosem a pospolitością, wreszcie między życiem a śmiercią.”

Tamara Książek – „Poruszyć rzeźbę” /ms/ „Echo dnia”

„Częstochowianie mieli okazję ulec fascynacji pracami Jerzego Kędziory przed kilkoma miesiącami,…Dziś Kędziora zachwyca się cała Polska /…/ Szczególne wrażenie, nawet na wytrwałych koneserach rzeźbiarskiej profesji wywarł pokaz rzeźb zaaranżowany na pobliskim akwenie. Zieleń i przedwieczorne słońce stworzyły niezwykły klimat do ich odbioru, a zmieniający się wiatr sprawił, że pulsowały rytmem natury, wpadały w swoisty taniec, trans.”

„Zachwycające balansowanie” /-/ „Dziennik Częstochowski”

 

„Centrum Rzeźby Polskiej na co dzień obcuje z najróżniejszymi przejawami artystycznego eksperymentu czołowych przedstawicieli form przestrzennych. Dawno jednak nikt nie zadziwił i nie poruszył przybyłych na wystawę gości jak Kędziora swym cyklem rzeźb balansujących.”

„Balansujące dzieła sztuki” /WL/ „Życie Częstochowy”

 

„…groteskowa refleksja na przeżywaną przez nas wszystkich transformacją ustrojową. Cykl ten odzwierciedla żywy charakter artysty i cechujący go twórczy niepokój. To połączenie doprowadziło go do przedstawienia postaci ludzkiej w karkołomnych akrobatycznych pozach. Tym samym rzeźby te to wyraz pogoni za coraz bardziej przyspieszającym postępem cywilizacyjnym - …”

„Balansujące” za Andrzejem Holeczko-Kiehlem „Przekrój”

 

„Dziwaczne pozycje w jakich przedstawiani są bohaterowie, są wymuszone przez okoliczności, przede wszystkim przez nieustający pęd do utrzymania się na powierzchni, pęd który prowadzi do utraty zdrowego rozsądku. Ten aktualny podtekst wystawy oraz jej tytuł to reminiscencja, również pojawiającego się od wielu lat w twórczości Kędziory, wątku publicystycznego.”

„Rzeźbiarski raport – artystyczne wydarzenie roku” /cz/ „Trybuna Częstochowska"  /Śląska/

 

„Artysta odwołuje się tutaj do obecnego ciągle w kulturze egzystencjalizmu. /…/ to przejaw niepewności towarzyszącej ludziom końca stulecia. Rzeźby „dryfują” w powietrzu na wzór kultury, która zatraciła wzorce, nie potrafi wartościować, a przede wszystkim określać celów i ideałów. /…/

Niestety ten stan równowagi bardzo łatwo może ulec zachwianiu. Dlatego każda rzeźba opatrzona jest informacją: „uwaga spada”, „uwaga balansuje”. Ostrzeżenia te uświadamiają jak cienka jest granica pomiędzy życiem a śmiercią, pomiędzy sztuką a rozbitym kawałkiem materii. Jedno jest pewne: instalacje Jerzego Kędziory uzyskują pełnie ekspresji tylko w ruchu, łącząc w sobie zarówno lekkość i wolność, jak i ryzyko ich utraty.”

„Rzeźby w wielkim poruszeniu” Monika Mazur „Słowo Ludu”

 

„…rozpina na przestrzennych „liniach” postacie, które za wszelką cenę nie chcą dotknąć ziemi i jej trywialności.”

„Rekompozycja figury” Robert Sobociński „Katalog”

 

„Ich kontekst artystyczny asocjuje, chyba na zasadzie swoistej przewrotnej gry prowadzonej w świadomości Jerzego, tendencje ruchu instalatorskiego w rzeźbie. /…/ Pojedyncze, samotne figury w skrajnie powyginanych pozach, uczestnicy sztafety zmiany systemowej /z systemu opiekuńczo leniwego na system gorączkowo samotniczy/ wykorzystują koła tyczki i pałeczki do żonglowania będąc jednocześnie w nie wpleceni. Życiowa prawda o braku komfortu, przeniesiona została na sytuację artystyczną. Katastrofizm egzystencjalny jest stary jak świat, ale też ciągle świeże są próby zaradzenia mu przez sztukę zorientowaną krytycznie wobec społecznych i obyczajowych uwarunkowań.”

„Groteska transformacji” Piotr Głowacki „Format”

 

„/…/ balansuje lub prowokacyjnie wyczekuje na taką możliwość. Wbrew regułom przyjętym w tego typu klasycznym modelowaniu czy obrazowaniu rzeźby te „tracą” swoją statykę, ciężar, grawitację. /…/ Te balansujące, nieco groteskowe postaci poszerzają budowany mniej więcej od czasów Nieszpornych – z Pękniętego głosu – zbiorowy portret człowieka czasów transformacji. W tym przypadku autor eksponuje tę część nacji, która zgubiona i niepewna, błądząc, próbuje się wpasować w mało znaną i szybko zmieniającą się rzeczywistość. /…/ Choć sala wystawowa obiera im nieco tę najbardziej atrakcyjną własność – permanentną mobilność (część tych rzeźb przeznaczona jest do otwartej przestrzeni) – to i tak robią zaskakująco duże, intrygujące wrażenie. Unaoczniają niecodzienną wyobraźnię, zmysł obserwacyjny i kunszt realizacyjny twórcy. Nie mamy tu do czynienia z prostym poszerzeniem kinetyzmu, ale świeżym, wyjątkowym o dużej dozie emocjonalnej zjawisku podpartym sytuacyjnym afizycznym dowcipem, groteską.”

„Wokół wystawy Jerzego Kędziory” „Magazyn Oroński”

 

Budujące jest to, że publicystom chce się pisać o rzeźbie, która przecież ani nie szokuje obscenicznością, nie wywołuje jakiego bądź skandalu, nie otumania pseudofilozofią ani wprowadza w meandry zagmatwań eksperymentów formalnych. I to pisać wprost i z entuzjazmem. Ważne, że z aprobatą mówi się o takich, niepopularnych ostatni przymiotach sztuki jak piękno, wzruszenie, poszanowanie widza, czy świeżość spojrzenia na tradycją wypracowane formy.

Artysta rzeźbiarz, kurator Małgorzata Hejduk-Czyrnek

bottom of page